Mógłbym pisać o Puszczy, ale temat jest obecnie tak powszechny, że chyba nie ma takiej potrzeby. Lasy Państwowe działają tam na zasadzie "Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan
zrobi". Że przy okazji niszczą jeden z najcenniejszych przyrodniczo
obszarów Europy? Tych co podejmują te decyzje niewiele to chyba
obchodzi.
Będę pisał jednak o LP, bo wbrew ostatniej nagonce jest to organizacja potrzebna. Wbrew fatalnej (za sprawą postawy w Puszczy) opinii o polskich leśnikach, robią oni w wielu miejscach świetną robotę dla ochrony przyrody. Problemem jest system.
Będę pisał jednak o LP, bo wbrew ostatniej nagonce jest to organizacja potrzebna. Wbrew fatalnej (za sprawą postawy w Puszczy) opinii o polskich leśnikach, robią oni w wielu miejscach świetną robotę dla ochrony przyrody. Problemem jest system.
Lasy Państwowe mają zdecydowaną nadprodukcję drewna. Skąd taki wniosek?
Na swojej stronie piszą: "50 proc. papieru oraz 9 na 10 mebli
wyprodukowanych w Polsce trafia za granicę." Oznacza to że produkcja
jest większa niż potrzeby na rynku wewnętrznym. Pokazuje to, że można
spokojnie myśleć o umiarkowanych działaniach proekologicznych jak
przekształcenie 40% - 50% lasów, tych najcenniejszych, w rezerwaty i
Parki Narodowe. Niech pozostałe zostaną nawet zamienione w chamskie
plantacje drzew, jeśli dzięki temu ocalimy to co najcenniejsze. Jeśli
pozwolimy połowie naszych lasów rosnąć naturalnie mocno poprawimy stan
naszej przyrody. Jednocześnie pozostawienie połowy powierzchni lasów na
cele przemysłowe nie tylko zaspokoi (z nadwyżkami) rodzime
zapotrzebowanie na drewno, nie tylko zapewni leśnikom godne pensje ale
jednocześnie może pozwolić na finansowanie z nadwyżek ochrony przyrody.
Na dzień dzisiejszy wydaje się to, niestety, nierealne. Mimo to nie traćmy nadziei, kto wie, może kiedyś znów będziemy mogli myśleć o leśnikach jako o przyjaciołach przyrody, a nie farmerach liczących tylko na jak największy plon i zysk.
Na dzień dzisiejszy wydaje się to, niestety, nierealne. Mimo to nie traćmy nadziei, kto wie, może kiedyś znów będziemy mogli myśleć o leśnikach jako o przyjaciołach przyrody, a nie farmerach liczących tylko na jak największy plon i zysk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz