Po zmianie prawa w kwestii wycinki drzew padają wszystkie argumenty, o
tym, że prywatni właściciele lepiej dbali by o przyrodę niż państwo.
Widać wyraźnie, że państwo musi chronić przyrodę przed ludźmi, także tą, która znajduje się na ich prywatnych działkach.
Sytuacja z wycięciem przez rolnika drzewostanu w obszarze Natura 2000, czy ostatnie zniszczenie skweru przed urzędem dzielnicy w śródmieściu Warszawy pokazuje jasno, że na jednego Władysława Zamojskiego, przypada 100 000 Homolacsów i innych niszczycieli środowiska.
Państwo może przyrodę chronić lepiej, skuteczniej i bardziej całościowo i musi również chronić tą przyrodę na prywatnych działkach. Obecna sytuacja pokazuje jasno, że przeciętny człowiek zdecyduje się chronić przyrodę na swoim prywatnymi terenie tylko, jeśli będzie miał z tego szybkie doraźne zyski, albo nie będzie tego robił w ogóle.
Widać wyraźnie, że państwo musi chronić przyrodę przed ludźmi, także tą, która znajduje się na ich prywatnych działkach.
Sytuacja z wycięciem przez rolnika drzewostanu w obszarze Natura 2000, czy ostatnie zniszczenie skweru przed urzędem dzielnicy w śródmieściu Warszawy pokazuje jasno, że na jednego Władysława Zamojskiego, przypada 100 000 Homolacsów i innych niszczycieli środowiska.
Państwo może przyrodę chronić lepiej, skuteczniej i bardziej całościowo i musi również chronić tą przyrodę na prywatnych działkach. Obecna sytuacja pokazuje jasno, że przeciętny człowiek zdecyduje się chronić przyrodę na swoim prywatnymi terenie tylko, jeśli będzie miał z tego szybkie doraźne zyski, albo nie będzie tego robił w ogóle.
#LexSzyszko działa. Nie chciałem wierzyć w to co piszą, że zamieniają Polskę w Mordor, ale to się niestety dzieje.