Na początek.

Wszystko zaczęło się od eksperymentalnego fanpage'a na Facebooku - czy można dotrzeć do ludzi pisząc ściany tekstu i bardzo rzadko poka...

poniedziałek, 27 listopada 2017

Wycinają drzewa [oryginalnie post z 20.02.2017]

Po zmianie prawa w kwestii wycinki drzew padają wszystkie argumenty, o tym, że prywatni właściciele lepiej dbali by o przyrodę niż państwo.
Widać wyraźnie, że państwo musi chronić przyrodę przed ludźmi, także tą, która znajduje się na ich prywatnych działkach.
Sytuacja z wycięciem przez rolnika drzewostanu w obszarze Natura 2000, czy ostatnie zniszczenie skweru przed urzędem dzielnicy w śródmieściu Warszawy pokazuje jasno, że na jednego Władysława Zamojskiego, przypada 100 000 Homolacsów i innych niszczycieli środowiska.
Państwo może przyrodę chronić lepiej, skuteczniej i bardziej całościowo i musi również chronić tą przyrodę na prywatnych działkach. Obecna sytuacja pokazuje jasno, że przeciętny człowiek zdecyduje się chronić przyrodę na swoim prywatnymi terenie tylko, jeśli będzie miał z tego szybkie doraźne zyski, albo nie będzie tego robił w ogóle.

#LexSzyszko działa. Nie chciałem wierzyć w to co piszą, że zamieniają Polskę w Mordor, ale to się niestety dzieje.

poniedziałek, 20 listopada 2017

O ochronie przyrody - kontrowersyjnie

Miej za duże problemy z kłusownikami - ludzie narzekają, ale wzruszają ramionami.
Strzelaj do kłusowników, kiedy tylko pojawiają się w zasięgu wzroku - wszystkim odbija.
Najbardziej chyba przeraża sposób napisania tego artykułu, jednostronny, grający na emocjach i jednostronnie anty ekologiczny.
Jeśli jedynym sposobem, na ocalenie populacji i jest zabijanie kłusowników na miejscu, to jest to słuszne rozwiązanie. Owszem wymaga pewnie to dopracowania, ale działa. A miejscowi? Gdyby miejscowi od lat nie pomagali kłusownikom jako tropiciele, to może problem nie urósł by do takich rozmiarów, że trzeba strzelać.
Co do kwestii powiększania Parków Narodowych - brawo Indie. Nie cackają się jak u nas, tylko powiększają. Odgórnie. Chronią skarby przyrody, które są dobrem nie tylko miejscowym, czy nawet ogólnonarodowym ale po prostu ogólnoludzkim.

http://www.bbc.com/news/world-south-asia-38909512

poniedziałek, 13 listopada 2017

Walka ze smogiem - chcieć to móc [dwa przykłady]

Zakopane pomaga wymieniać piece.

Jak widać jak się chce to można. Nawet w skrajnie konserwatywnym Zakopanem.
Prosty system, który odciąży podatkowo ludzi, którzy dbają o środowisko naturalne. Nie jest to może tak skuteczne jak podatek węglowy, ale również przynosi pozytywne efekty.
Ochrona środowiska wymaga nakładów, ale zyski (w opiece zdrowotnej, samopoczuciu społeczeństwa, a także ochrona przed zgubnym wpływem zderegulowanych ekosystemów na nasze życie) są nie do przecenienia.

Kraków zaostrza kontrole

Muszę pochwalić też Kraków. Walka ze smogiem to nie tylko edukacja i wspieranie nowoczesnych, czystych rozwiązań, to także skuteczne wyłapywanie i karani bandytów, którzy dla swojej własnej wygody trują powietrze, którym oddychamy wszyscy.
Pomaga technologia, która jeszcze dwie dekady temu wydawała się niedostępna dla przeciętnego człowieka. I po raz kolejny odpowiedzialne (choć wciąż nie wystarczająco daleko idące) zachowania samorządów.

poniedziałek, 6 listopada 2017

Dekret Bieruta i mieszkańcy kamienic [oryginalna data posta 26.08.2016]

Wraca znów temat dekretu Bieruta i odzyskiwania Warszawskich kamienic. Wiadomo, że własność prywatna jest święta, jednak jestem gorąco przekonany, że skupienie się tylko na tym jednym elemencie rodzi więcej problemów.
Zacznę od łatwiejszego problemu budynki stojące na ziemi, która należała przed wojną do kogoś innego. Pojawiają się dwa problemy. Po pierwsze oddanie własności prawowitym właścicielom ziemi (wraz z budynkiem) sprawia, że dostają oni więcej niż powinni, po drugie krzywdzi to obecnych mieszkańców tego miejsca. Najuczciwszym rozwiązaniem wydaje się rekompensata finansowa, która pozwoli zminimalizować karę, którą ponoszą ludzie i państwo za grzechy narzuconego z zewnątrz reżimu.
Kwestia samych kamienic jest bardziej skomplikowana. W teorii można oddawać je w całości, ale warto by tutaj stworzyć jakieś mechanizmy broniące ich mieszkańców. Niech nowy właściciel ma obowiązek zorganizować mieszkania zastępcze albo jeszcze lepiej - obejmijmy mieszkańców okresem ochronnym. 10 -15 lat bez podwyższania czynszów, czy możliwości eksmisji (jeśli nie zalegają z opłatami). W końcu te kamienice to spadek po dalekim przodku, nic się nie stanie jeśli w obronie ludzi w nich mieszkających zarabiać zacznie dopiero kolejny potomek.
Na koniec zostawiam kwestię, która nie powinna budzić wątpliwości - jeśli prawa do budynków i działek są nabywane poprzez machlojki i kombinacje (nawet zgodne z prawem - prawnicy się o to postarają), podstawionych ludzi i oszustwa, takie prawa nie powinny być uwzględniane. To oczywiste dla każdego prawego i lewego, liberała i konserwatysty. To kwestia etyki.