Na początek.

Wszystko zaczęło się od eksperymentalnego fanpage'a na Facebooku - czy można dotrzeć do ludzi pisząc ściany tekstu i bardzo rzadko poka...

poniedziałek, 6 listopada 2017

Dekret Bieruta i mieszkańcy kamienic [oryginalna data posta 26.08.2016]

Wraca znów temat dekretu Bieruta i odzyskiwania Warszawskich kamienic. Wiadomo, że własność prywatna jest święta, jednak jestem gorąco przekonany, że skupienie się tylko na tym jednym elemencie rodzi więcej problemów.
Zacznę od łatwiejszego problemu budynki stojące na ziemi, która należała przed wojną do kogoś innego. Pojawiają się dwa problemy. Po pierwsze oddanie własności prawowitym właścicielom ziemi (wraz z budynkiem) sprawia, że dostają oni więcej niż powinni, po drugie krzywdzi to obecnych mieszkańców tego miejsca. Najuczciwszym rozwiązaniem wydaje się rekompensata finansowa, która pozwoli zminimalizować karę, którą ponoszą ludzie i państwo za grzechy narzuconego z zewnątrz reżimu.
Kwestia samych kamienic jest bardziej skomplikowana. W teorii można oddawać je w całości, ale warto by tutaj stworzyć jakieś mechanizmy broniące ich mieszkańców. Niech nowy właściciel ma obowiązek zorganizować mieszkania zastępcze albo jeszcze lepiej - obejmijmy mieszkańców okresem ochronnym. 10 -15 lat bez podwyższania czynszów, czy możliwości eksmisji (jeśli nie zalegają z opłatami). W końcu te kamienice to spadek po dalekim przodku, nic się nie stanie jeśli w obronie ludzi w nich mieszkających zarabiać zacznie dopiero kolejny potomek.
Na koniec zostawiam kwestię, która nie powinna budzić wątpliwości - jeśli prawa do budynków i działek są nabywane poprzez machlojki i kombinacje (nawet zgodne z prawem - prawnicy się o to postarają), podstawionych ludzi i oszustwa, takie prawa nie powinny być uwzględniane. To oczywiste dla każdego prawego i lewego, liberała i konserwatysty. To kwestia etyki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz